Dyktatorzy tłumią bunty europejską bronią
Firmy zbrojeniowe liczą na to, że rewolty w krajach arabskich zachęcą reżimy do większych zakupów
Kule, które zabiły lub raniły setki demonstrantów w Libii, mogły być wyprodukowane na Malcie. Przeciwko buntownikom wysłano samoloty wyprodukowane we Francji, włoskie helikoptery i brytyjskie transportery opancerzone. Dokumentujące to zdjęcia trzeba przemycać za granicę, bo reżim odciął społeczeństwo od świata dzięki nowoczesnej aparaturze do zakłócania łączności zakupionej między innymi w Niemczech.
Ze styczniowego raportu UE wynika, że tylko w 2009 r. unijne kraje wydały licencje na sprzedaż do Libii broni o wartości 343 mln euro. Liderem w sprzedaży broni ręcznej i amunicji była Malta, która zarobiła 79,7 mln euro. Kolejne miejsca zajmują Belgia (18 mln) i Bułgaria (3,7 mln).
Krociowe zyski daje też handel...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta