Gminy niechętne izbom rolniczym
Lokalne władze nie chcą pokrywać kosztów przygotowania list wyborczych do samorządu rolniczego. Domagają się też zmian w finansowaniu samych izb oraz usprawnienia ich działania
Wybory do izb rolniczych – obowiązkowego samorządu rolników – zaplanowano na 3 kwietnia. W każdej gminie będą wybrane jedna lub dwie osoby, w zależności od wielkości użytków rolnych w gminie. Po raz pierwszy jednak wyboru dokonywać będą płatnicy podatku rolnego posiadający co najmniej 1 hektar gruntu (do tej pory prawo wyborcze mieli wszyscy płatnicy podatku rolnego, a więc także działkowcy).
Za przygotowanie spisu wyborców izby rolnicze płaciły wynagrodzenie pracownikom urzędów gmin. W tym roku, zgodnie z interpretacją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jest to zadanie delegowane gminom na mocy ustawy. Izby za sporządzanie list nie muszą więc płacić. To budzi sprzeciw części samorządowców.
Lech Szopiński, wójt gminy Mircze, uważa, że przygotowanie spisu wyborców dla izb nie wchodzi w zakres obowiązków pracowników samorządowych. Za dodatkową pracę musi zapłacić wynagrodzenie. Apeluje więc do innych samorządowców, aby nie zgadzali się na przygotowanie spisów wyborców do izb rolniczych.
20 mln zł to roczny budżet samorządu rolniczego
– Nie chodzi o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)