Oslo, 15 lat później
Dzisiejszy konkurs – ostatnie wielkie wyzwanie Adama Małysza?
Też był już marzec, sezon się kończył, przyszli król ze świtą i
50 tysięcy widzów. Ci, którzy wtedy byli na Holmenkollen niedaleko loży królewskiej, mówią, że Harald aż podskoczył, kiedy po swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo leciał nastolatek z Polski.
Leciał w jasnoróżowym kombinezonie, jeszcze bez wąsika (– No, coś już się rysowało – śmieje się Małysz), w ciemnym kasku. Stawał już wcześniej tamtej zimy, w 1996 roku, na podium w Pucharze Świata. Na Holmenkollen wreszcie był najlepszy. Po pierwszej serii jeszcze piąty, ale uciekł wszystkim w drugim skoku.
– Czy król skakał, tego nie pamiętam. Mógł mieć zajęte ręce, bo to były jeszcze czasy, gdy oceniał każdy skok jak sędziowie – mówi „Rz" Hannu Lepistoe, wtedy trener Janne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
