Gra o honor ojczyzny biegów
Dziś i jutro na starcie stają duma i uprzedzenia. Sztafety to najlepszy sposób na rachunki krzywd w Skandynawii
To jedyne konkurencje, na które bilety zniknęły z kas, gdy tylko ruszyła sprzedaż. Jeśli nie będzie norweskiego złota, przynajmniej w sztafecie kobiet (początek o 14, TVP Sport, Eurosport), to na nic te mistrzostwa. Nie po to Oslo się starało, żeby teraz patrzeć, jak wygrywają Szwedki albo Finki.
Na porażkę w jutrzejszych biegach mężczyzn (od 12.45, TVP Sport i Eurosport) Norwegowie niby są przygotowani, od roku nie wygrali ważnego wyścigu, przegrali igrzyska w Vancouver. Ale nie przełkną tego łatwo. Stawką jest honor ojczyzny biegów, pomóc ma czerwono-niebieska nawałnica na trybunach. Na razie w konkurencjach męskich gospodarze są z największymi rywalami na remis, po jednym złocie zdobyli w Oslo Norweg, Szwed i Fin.
Wczoraj w drużynowym sprincie Norwegowie przegrali złoto z Kanadą, a Norweżki były trzecie za Szwecją i Finlandią. Ale sprint w porównaniu ze sztafetami się nie liczy. To nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)