Ubogi w duchu, czystego serca, cierpiący dla sprawiedliwości
Człowiek błogosławiony z Kazania na Górze znaczy to samo, co szczęśliwy. Błogosławiony Jan Paweł II był – i jest, jak ogłosi 1 maja Kościół – szczęśliwy. O wyjaśnienie, co oznaczały ewangeliczne błogosławieństwa w życiu Karola Wojtyły, poprosiliśmy ośmioro świeckich i duchownych
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie (Mt 5,3)
Szybko nauczył się pokory, tego, jak nie mając nic, mieć wszystko. Jako dziecko stracił matkę i brata. Młodzieńcze marzenia przerwała wojna. Wkrótce umarł ojciec, ostatnia bliska osoba. Podczas okupacji dotknął tajemnicy zła. To, że sam (prze)żył, traktował jako zobowiązanie wobec zabitych. W noc hitleryzmu podjął powołanie kapłańskie. Czy mógł być szczęśliwy? Wybrał pokorę – pamiętał, jak osamotniony ojciec trwał na modlitwie, widział też, do czego prowadzi pycha.
„Nie moja, ale Twoja wola niech się dzieje" – mówił Chrystus w momencie decyzji. Bóg sam był tak pokorny, że „będąc bogaty, stał się dla nas ubogim", wybierając wcielenie, a wraz z nim ubóstwo i uniżenie. Pokorny, a więc otwarty. Otwarty, czyli ufający. Wojtyła zawierzył Bogu i żył tym, co było znakiem, któremu się sprzeciwiano, ale i tym, co było głupstwem w oczach świata. Wchodząc do pierwszej parafii, padł na kolana i ucałował ziemię – powtarzał to, pielgrzymując jako papież. Wyruszając z Watykanu, spotykał się z chorymi i cierpiącymi, szedł najniżej: do faweli, hospicjów, na oddziały onkologii dziecięcej. Całował tych, których ciała zniekształcił trąd.
Bo „ubóstwo Chrystusa kryje w sobie nieskończone bogactwo Boga". Wyniósł więc na ołtarze Matkę Teresę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta