Trudna miłość
Schalke zastawia dziś pułapkę na Manchester. Jutro Real – Barcelona
Gdyby ktoś zapomniał: w półfinale są jak zwykle cztery drużyny, a nie tylko Real z Barceloną. Od hiszpańskiej wojny trudno się oderwać, ale dziś jednak warto.
Gra Manchester United, który – z całym szacunkiem dla Realu – więcej znaczył ostatnio w Europie i w wygrywaniu z zimną krwią też nie jest gorszy.
A za rywala będzie miał najbardziej nielogicznego półfinalistę: Schalke, cierpiętnika z Gelsenkirchen. Klub, który wycisnął więcej łez niż „Trędowata" i który do stereotypów o niemieckim futbolu pasuje jak pięść do nosa. Rzadko gra do końca, pieniądze się go nie trzymają, dalekosiężne plany nie są tu w stanie przetrwać jednego sezonu, sukcesy okazują się porażkami i odwrotnie.
Raul czeka na Real
Schalke ostatni raz było mistrzem, gdy jeszcze nie istniała Bundesliga. W 2001 już tańczyło po ostatniej kolejce, ale się okazało, że tytuł jednak zdobył Bayern, w doliczonym czasie. Nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta