Miłosierdzia trzeba wszystkim
Jan Paweł II zostanie nazwany kiedyś doktorem Kościoła. A tytuł ten otrzyma za rozwój i pogłębianie nauczania o Bożym Miłosierdziu – pisze publicystka „Rz”
Oczywiście, nie nastąpi to szybko i nie wcześniej niż po kanonizacji. Skąd moja pewność? Skąd taka pewność, skoro jest kilka innych obszarów papieskiego nauczania, choćby teologia ciała, w których rozwój Jan Paweł II wniósł olbrzymi wkład? Otóż dlatego, że największym owocem jego pontyfikatu pozostanie odkrycie przez miliony wierzących Bożego Miłosierdzia. Tego szczególnego przymiotu Boga, jakim jest miłość miłosierna. To włączenie do głównego nurtu życia religijnego tej cechy Boga, o której Pismo Święto mówi wielokrotnie, a która została przez wieki w Kościele zapomniana, pogłębienie jego zrozumienia i rozwój kultu Bożego Miłosierdzia jest dziełem Jana Pawła II.
Miłość przekraczająca sprawiedliwość
Nauczanie o Miłosierdziu Bożym przenikało cały pontyfikat Jana Pawła II. „Od samego początku mojej posługi Piotrowej uważałem, że głoszenie tego orędzia to moje szczególne zadanie" – wyznał w 1981 roku. Miłosierdzia dotyczyła druga z 14 encyklik Jana Pawła II „Dives in misericordia" („Bogaty w miłosierdzie"), którą ogłosił w 1980 roku. Papież tłumaczył w niej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta