Państwo, które się ciągle reformuje
Rząd Donalda Tuska zaczął stawiać wymagania nie tylko obywatelom, ale przede wszystkim zaczął wymagać od naszego państwa – przekonuje szef Instytutu Obywatelskiego
Jak słusznie notuje niemiecki socjolog Ulrich Beck, współczesne państwo uwikłane jest w szereg sprzeczności. Z jednej strony, w wyniku globalizacji i rosnącego znaczenia organizacji międzynarodowych ulega ono istotnemu osłabieniu. Z drugiej – państwo jak nigdy przedtem jest nam potrzebne dla życiowego bezpieczeństwa. Czy da się jakoś sensownie pogodzić zarysowaną tu sprzeczność?
Beck stwierdza, że absurdalna na pierwszy rzut oka sytuacja nie musi być pozbawiona sensu. Może, jeśli zredukuje się ją do równania: słabnące państwo plus pomysłowość równa się przekształcenie – otrzymamy nowy model państwa. Model, który będzie mógł sprostać dzisiejszym wyzwaniom: niestabilnym rynkom pracy, kryzysom finansowym, arabskim rewolucjom, kataklizmom natury... Na naszych oczach tworzy się bowiem obraz państwa, które zrzuca z siebie „skórę klasycznych zadań", by przywdziać „skórę nowych wyzwań". Nowy model państwa zakłada też nowy sposób myślenia.
Anachronizm umysłowy
Tymczasem duża część politycznych komentatorów tkwi w utartych koleinach myślowych. Anachroniczny sposób postrzegania roli państwa jest szczególnie widoczny w zachowaniach obrońców OFE. Kosztem minimalizowania jego roli walczą oni o nienaruszalność OFE w dotychczasowej postaci jak o niepodległość. Boją się niczym diabeł święconej wody redefinicji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta