Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pożegnanie szybciej niż chciał przełożony

22 czerwca 2011 | Prawo i praktyka | Grażyna Ordak

Pomyłkę pracodawcy przy określeniu terminu wymówienia umowy o pracę przepisy korygują automatycznie. Zamiast błędnej daty obowiązuje prawidłowa

Na ogół taka sytuacja zachodzi, gdy szef w sposób nieuprawniony skraca okres wypowiedzenia, bo niewłaściwie obliczył lata wiążącej go z podwładnym umowy bezterminowej. Niekiedy może dotyczyć to niepotrzebnego wydłużenia stosunku pracy. Jak w opisanej niżej sytuacji czytelniczki.

- Wypowiedzieliśmy pracownikowi umowę terminową 13 maja i wpisaliśmy, że zakończy się ona z upływem tego miesiąca. Jednocześnie od wtorku 17 maja zobowiązaliśmy go do wybrania bieżącego i zaległego urlopu wypoczynkowego. Pracownik  sugeruje, że błędnie określiliśmy mu okres wymówienia i trwania tej umowy, a co za tym idzie dni urlopu wypoczynkowego do wybrania. Czy ma rację? Jakie są tego skutki? – pyta czytelniczka.

Co do zasady jeśli umowa terminowa dopuszcza możliwość zakończenia angażu za dwutygodniowym wypowiedzeniem, to zarówno szef, jak i podwładny mają prawo to zrobić. Istotne jest jednak, aby zachować przy tym inne warunki. A te odnoszą się m.in. do prawidłowo ustalonego terminu upływu okresu wymówienia.

Zawsze w sobotę

Jest to czas, jaki ma upłynąć od złożenia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8960

Spis treści
Zamów abonament