Debiut PZU na Giełdzie Papierów Wartościowych w cieniu powodzi
Firmy z sektora ubezpieczeniowego będą musiały wypłacić swoim klientom ponad 1,7 mld zł odszkodowań
Jaki był rok 2010 dla polskich ubezpieczeń? Najpierw było miło, jeśli pominąć atak srogiej zimy. 12 maja na warszawskiej giełdzie zadebiutował Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Było to rezultatem ugody między holenderskim udziałowcem towarzystwa, Eureko, a Skarbem Państwa (miał większość akcji ubezpieczyciela), która zakończyła blisko dziesięcioletni spór.
Kurs jednego papieru PZU w debiucie wzrósł o 15 proc. (w ofercie publicznej cena wyniosła 312,5 zł.). Na akcje towarzystwa zapisała się rekordowa liczba 250 tys. inwestorów indywidualnych, którzy kupili walory za ponad 2,3 mld zł. Tym samym PZU rzeczywiście stało się powszechnym zakładem ubezpieczeń.
Kosztowna powódź
W 2010 r. rynek majątkowy ucierpiał wyjątkowo. Powodzie nawiedzały Polskę przez kilka miesięcy, od maja do września. Szacuje się, że straty przez nie spowodowane (opiewają na około 12 mld zł) były niewiele mniejsze niż przez kataklizm z 1997 r. ochrzczony „powodzią tysiąclecia" (około 12,5 mld zł).
Co znaczyło kilka fal powodzi dla ubezpieczycieli majątkowych – którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta