To nie może przyschnąć
Determinacja Ryszarda Kalisza budzi moje uznanie. Poseł SLD walczy o to, by zapobiec w przyszłości pokusom nadużywania władzy. By swobody obywatelskie były respektowane. By ludzie w Polsce czuli się bezpiecznie – twierdzi publicysta
Wniosek Ryszarda Kalisza – szefa komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy – aby Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę postawić przed Trybunałem Stanu, nie zasługuje ani na lekceważące wzruszenie ramion, ani na kpinę, czy tym bardziej – na szyderstwo. Z taką właśnie nonszalancją wniosek ów potraktował Paweł Lisicki w „Uważam Rze" (nr 20), argumenty Kalisza kwitując jako „brednie" i „przekroczenie granicy bezwstydu".
Zarzut najcięższego kalibru
Tymczasem Kalisz zarzuca obu politykom PiS złamanie Konstytucji RP. To zarzut poważny, najcięższego kalibru. Odpowiedzialnością karną chce, oprócz Ziobry, obarczyć także ówczesnych szefów ABW: Bogdana Święczkowskiego i Grzegorza Ocieczka. Swoje wnioski uzasadnia rzeczowo, punkt po punkcie, na gruncie merytorycznym, zgodnie z obowiązującym prawem.
Kąśliwe sugestie, iż aktywność owa służyła głównie własnej promocji i poprawie pozycji Kalisza w łonie SLD, w efekcie windując go na szczyt warszawskiej listy wyborczej, uważam za przejaw małostkowości. Naturalnie, sprawa tak głośna musiała spowodować, że znany adwokat i polityk znowu znalazł się w centrum uwagi i skupił na sobie zainteresowanie opinii publicznej.
Jestem wszakże przekonany, iż motywem głównym jego zaangażowania są pobudki natury moralnej. Wobec tragicznie zmarłej koleżanki powoduje nim coś w rodzaju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta