Apple: krajobraz po Jobsie
Steve Jobs pozostawił godnych następców – zapewnia koncern. Kurs akcji zniżkował nawet o 5 proc., ale na koniec dnia odrobił straty. Brak charyzmy lidera i wojna o patenty technologiczne mogą osłabić firmę
„Niniejszym rezygnuję ze stanowiska dyrektora generalnego Apple'a" – napisał Steve Jobs w liście do zarządu firmy i inwestorów, obejmując jednocześnie fotel przewodniczącego rady nadzorczej. Na giełdzie czasowo wstrzymano sprzedaż akcji. Kiedy ją przywrócono, kurs spadł o 5,1 proc. Spadek ten oznacza ubytek 17,7 mld dol. wartości giełdowej – podaje Bloomberg. Na koniec czwartkowych notowań zniżka wyniosła już tylko 0,65 proc.
Analitycy uspokajają, że jest to krótkotrwałe załamanie, bo koncern będzie kontynuował strategię wytyczoną przez charyzmatycznego szefa. Faktycznie na koniec dnia straty zostały prawie w całości odrobione.
– Chociaż pierwsze reakcje inwestorów wykazały pewne obawy, jeżeli chodzi o przyszłość Apple'a, odejście Jobsa będzie miało minimalny wpływ na sukcesy firmy – twierdzi Craig Cartier, analityk polskiego oddziału firmy Frost & Sullivan. – Po pierwsze, sytuacja nie jest nowa, ponieważ problemy zdrowotne Jobsa rozpoczęły się w 2004 roku. Po drugie, Steve Jobs pozostaje w Apple'u.
– Strukturę firmy można sobie wyobrazić bez przywództwa Jobsa – dodaje Emil Konarzewski z firmy Audytel. – Tego typu firma technologiczna wytwarza kulturę korporacyjną, która nie ginie z dnia na dzień. Plany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta