Zamanifestować motylowatość
Paweł Hajncel, który pląsał wokół procesji przebrany za motyla, nie naruszył niczyjej wolności. Wolność w Polsce jest gwałcona przez wkraczanie katolicyzmu we wszystkie sfery życia – twierdzi pisarz i publicysta
Czy sztuka powinna mieć wyznaczone granice, których nie wolno przekraczać? Ja ich nigdy nie wyznaczam. Jeżeli pewnych rzeczy nie robię, to nie dlatego, że takie są granice sztuki, tylko dlatego, że takie są moje granice. Po prostu ja nie chcę robić pewnych rzeczy. A inne znowu rzeczy chcę robić, chociaż ktoś mógłby je uznać za przekraczanie granic.
Książka jest celem nadrzędnym
Gdyby prywatna rozmowa z bliskim przyjacielem pasowała mi do książki, bez wahania bym ją w niej umieścił, bo książka jest celem nadrzędnym albo przynajmniej równorzędnym w stosunku do innych spraw.
Podam przykład z mojej najnowszej powieści „Miasto Ł", która ukaże się w przyszłym roku. To historia pewnej łódzkiej kamienicy, w której dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Najpierw władze zaczynają robić dziwne rzeczy z ludźmi, a później dziwne rzeczy zaczynają się dziać same. Jest to opowieść o pogardzie, o wykluczeniu, ale też o wielkiej miłości – i jest to moja kolejna próba spotkania z Bogiem. W „Mieście Ł" umieściłem wiele wątków biograficznych, mam na myśli relacje z moją żoną Hanną i z jej synem Martynem.
Oczywiście dałem tę książkę żonie do przeczytania – spodobała się jej. Nie wiem, jak bym postąpił, gdyby Hania miała jakieś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta