Od stalinizmu do kultury
„Uznanie stalinizmu za równoprawny element historii lewicy powinno najbardziej oburzać ją samą, do niedawna tak zresztą by było, ale widocznie wieją już nowe wiatry" – tak Bronisław Wildstein ocenia na łamach „Uważam Rze" obranie za patrona Kongresu Kultury, najważniejszego wydarzenia kulturalnego polskiej prezydencji, prof. Zygmunta Baumana.
I przypomina, że „nie tylko nie rozliczył się z agenturalnej i UB-eckiej przeszłości, ale ogłosił, że była ona po prostu elementem lewicowej drogi życiowej". Publicysta uważa, że szanowanym komentatorem mediów staje się Jerzy Urban, „a PRL-owscy propagandyści umieszczani są w panteonie polskiego dziennikarstwa".
O „kalkach propagandystów" mówi też w wywiadzie Jarosław Kaczyński. Twierdzi, że takimi kalkami posługuje się także Donald Tusk i dlatego woli debatować bezpośrednio z Polakami. Szef PiS uważa, że choć „nie da się dziś odbierać świata bez mediów", to „często pokazują świat inny niż w rzeczywistości".
I przywołuje aferę hazardową. „Po trzech dniach zmieniono po prostu kryteria oceny medialnej. Z tego, czy coś jest prawdą czy fałszem, na wizerunkowe. Ograniczano się do pytań, czy ktoś wypadł dobrze czy źle. Czy kłamał – mało istotne".