Zagraj jesieni na nosie
Od listopada do lutego wielu Polaków cierpi na obniżenie nastroju. Jeśli w dodatku nie są miłośnikami sportów zimowych, tym ciężej znoszą ciemne, mroźne miesiące. Jednak zamiast pogrążać się w sezonowej depresji, warto przejrzeć oferty biur podróży i choćby na kilkanaście dni radykalnie zmienić klimat
Zamieszki w Grecji, zatroskane miny europejskich ministrów finansów, galopujące ceny benzyny – wszystko wskazuje, że nadciąga kolejna fala kryzysu. Polacy najwyraźniej nie przejęli się wizją gospodarczej apokalipsy, którą głosi wielu specjalistów, bo jeżdżą za granicę niemal tak często, jak rok lub dwa lata temu.
Z danych Instytutu Turystyki wynika, że w latach 2009 i 2010 za granicę wyjechało prawie tyle samo osób (rok temu odnotowano jedynie nieznaczny spadek), z czego w celach turystycznych jeździła ponad połowa z podróżujących. Przedstawiciele biur podróży zwracają za to uwagę na inne zjawisko – po niepokojach w Afryce Północnej znacznie spadło zainteresowanie wyjazdami w tamten rejon, zmieniły się więc preferencje naszych turystów.
Jak mówią touroperatorzy, pobyt w ciepłych krajach każdy rozumie inaczej: dla jednych będzie oznaczał tydzień w Egipcie, dla innych długą egzotyczną wyprawę na koniec świata.
Z pewnością jednym z głównych czynników decydujących o wyborze miejsca na wakacje jest cena: za mniej niż 1800 zł na osobę trudno znaleźć przyzwoitą ofertę tygodniowego choćby wyjazdu. Za to górnej granicy ceny po prostu nie ma, chyba że za taką przyjąć wyobraźnię klientów.
Ciepło, coraz cieplej
Ania i Paweł niedawno się pobrali. Na podróż poślubną dotąd nie znaleźli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta