Superbohater z odzysku
Z Laurence'em Fishburne'em rozmawia Krzysztof Kwiatkowski
W „Contagion – Epidemii strachu", gdzie gra pan jedną z głównych ról, Steven Soderbergh pokazuje ogarniającą cały świat pandemię dziwnej choroby i panikę, która jej towarzyszy. Dla pana to był film science fiction czy realistyczny dramat społeczny?
Laurence Fishburne: A czy niedawno nie mogłaby nam się przydarzyć taka historia, gdyby szybciej rozprzestrzeniała się grypa A/H1N1? Dziś nie trzeba w kinie daleko odbiegać od rzeczywistości, aby wstrząsnąć widzem. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, jaką naszkicował Soderbergh. Amerykanie zostali ciężko doświadczeni w ostatniej dekadzie. Zrozumieli, że ład społeczny bywa kruchy, a poczucie bezpieczeństwa może pęknąć jak bańka mydlana. W czasach, kiedy informacja obiega cały glob w kilka sekund, bardzo łatwo wywołać panikę, zburzyć wszelkie istniejące układy. A zdarza się, że ludzie, którzy walczą o przeżycie, zapominają o wartościach, które dotąd były dla nich ważne.
Nie sądzi pan, że coraz częściej słychać w kinie krzyk w obronie tych tradycyjnych wartości?
Artyści powinni dziś przypominać, że w skomplikowanym świecie nie wolno gubić moralnego kompasu. W „Contagion..." Soderbergh też to robi. Mimo złożonej konstrukcji i wielowątkowości, jego film odwołuje się do podstawowych uczuć. To opowieść nie tylko o współczesnych czasach, ale i o lojalności, oddaniu, obronie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta