O Platformie ani mru-mru
Przeciętny polski zjadacz chleba dostaje z mediów klarowny przekaz: gierki i wycinanki to domena opozycji, Tusk i PO są ponad to – zauważa publicysta
Cóż najważniejszego działo się w polskiej polityce w ciągu ostatnich dwóch tygodni? Wrocławscy kibice śpiewają „cała Polska w cieniu Śląska". My mamy dziś całą Polskę w cieniu Zbigniewa Ziobry. Symptomatyczna była niedawna rozmowa profesora Antoniego Dudka w jednym z programów publicystycznych. Indagowany o Ziobrę politolog próbował zwrócić uwagę na to, że mamy także inny konflikt, dużo ważniejszy, bo w PO. Prowadzący szybko ucinali te dywagacje.
Niewątpliwie ważny politycznie fakt, jakim jest usunięcie z opozycyjnej partii kilku kluczowych polityków, urósł do rangi narodowej epopei. Patrząc na ilość komentarzy poświęconych Zbigniewowi Ziobrze na stronach internetowych „Gazety Wyborczej", można by dojść do wniosku, że mamy do czynienia z jakimś wewnętrznym biuletynem informacyjnym PiS, a nie lewicującym dziennikiem.
Tak duże zainteresowanie odległą sobie opcją polityczną, w dodatku pozostającą w opozycji, jest dość osobliwe. Bo jednak trudno sobie wyobrazić, by komentatorzy lewicowego „Guardiana", po którymś tam kolejnym zwycięstwie Tony'ego Blaira, za główny punkt zainteresowania uznali wewnętrzne przepychanki, bunty i egzekucje wśród pozostających w odstawce torysów – nawet na partyjnym szczeblu najwyższym.
Czym poza tym żyją polskie media? Walkami frakcyjnymi w SLD, a także, rzecz jasna, debatą o krzyżu, religii w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta