Czy reżim zmieni kurs
Śmierć przywódcy Korei Północnej wywołała w całym regionie obawy. Co teraz zrobi nieobliczalny reżim?
W poniedziałek zrobiło się nerwowo, kiedy północnokoreańska armia odpaliła rakietę krótkiego zasięgu. Wielu ekspertów obawiało się, że po śmierci Kim Dzong Ila w kraju dojdzie do walki na szczytach władzy. A wtedy reżim, który przeprowadził już dwie próby atomowe, może zachować się w sposób nieobliczalny. Władze Korei Południowej wezwały obywateli do zachowania spokoju. Zwołały też nadzwyczajne posiedzenie gabinetu i postawiły armię w stan podwyższonej gotowości.
– Seul od wielu lat ma gotowe scenariusze na wypadek śmierci Kim Dzong Ila. Jeden z nich zakłada, że Korea Południowa będzie interweniować na Północy, gdyby proces przekazywania władzy był chaotyczny, gdyby doszło do poważnych krwawo tłumionych zamieszek i gdyby władze w Pjongjangu utraciły kontrolę nad arsenałem jądrowym. Tego boją się również Amerykanie, którzy mówią, że lepszy jest Kim z dziesięcioma głowicami niż dziesięciu watażków, z których każdy ma jedną – mówi „Rz" Andrzej Bober, ekspert ds. Korei z Uniwersytetu Łódzkiego.
Byle nie chaos
Śmierć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta