Ucieczka od zgiełku
Spokój i cisza, czasem modlitwa i post. Zmęczeni kryzysem oraz pogonią za pieniędzmi menedżerowie coraz częściej korzystają z gościny zakonników. Szukają wyciszenia, odpoczynku, inspiracji
Gdy jestem w biurze, dostaję e-mail za e-mailem, przed drzwiami gabinetu stoi kolejka ludzi, wokół wielkie emocje, a czasu starcza tylko na rzeczy pilne. Wizyta w klasztorze pozwala spojrzeć na wszystko z perspektywy, bez emocji i wyselekcjonować to, co naprawdę ważne. Zaczynam wreszcie słyszeć swoje kroki i czuję, jak to koło zaczyna się kręcić coraz wolniej – mówi biznesmen ze Śląska, właściciel dużej firmy odzieżowej, przedstawiający się jako Grzegorz. Nie chce podać nazwiska.
Nie tylko on zresztą. Informacje o tym, że ktoś bywa w klasztorze, mogłyby zaszkodzić. – Konkurencja i partnerzy pomyśleliby, że ze mną kiepsko, skoro muszę się tu wyciszać albo szukać pomocy boskiej. Jeszcze inni powiedzieliby: to moherowy beret programowany przez kler. Po co mi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta