Boni najpierw mówi, potem rząd robi. Albo nie
Michał Boni już drugą kadencję jest człowiekiem do zadań specjalnych
Wydłużenie wieku emerytalnego, podniesienie składki rentowej, likwidacja Funduszu Kościelnego – to tylko niektóre z tematów, jakie do debaty publicznej trafiły za sprawą Michała Boniego. Minister administracji i cyfryzacji, a wcześniej szef doradców premiera znany jest z tego, że jako pierwszy ogłasza niepopularne pomysły rządu, aby móc obserwować później reakcję opinii publicznej. Część z nich wchodzi potem w życie, o części po kilku tygodniach nikt już nie pamięta.
Usta Platformy?
Pomysł podniesienia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn po raz pierwszy pojawił się w raporcie „Polska 2030" opublikowanym w 2009 r. Twarzą raportu był właśnie Boni i to on jako jeden z nielicznych polityków obozu rządzącego podtrzymywał tezę o konieczności podniesienia wieku aktywności zawodowej. Inni – z ministrem finansów Jackiem Rostowskim na czele – przekonywali wtedy, że nie będzie to konieczne.
Kiedy w zeszłorocznym exposé premier Donald Tusk zapowiedział ten krok,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta