Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Smartfonoholicy

07 kwietnia 2012 | Rzecz na Wielkanoc | Piotr Kościelniak
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Nasi bliźni prędzej zrezygnują z picia, jedzenia, nawet z seksu, niż rozstaną się ze swoim ulubionym gadżetem

Ta­kie scen­ki moż­na zo­ba­czyć w każ­dej knajp­ce. Pa­ra – nie ule­ga żad­nej wąt­pli­wo­ści, że jest to rand­ka – sia­da przy sto­le. Obo­je wyj­mu­ją swo­je te­le­fo­ny i kła­dą tuż obok ta­le­rza. Co pe­wien czas płyn­nym ru­chem jed­no czy dru­gie się­ga po te­le­fon i spraw­dza, „czy nic nie przy­szło".

W ruch idzie prze­glą­da­nie pocz­ty, kon­tro­la sta­tu­sów zna­jo­mych na Fa­ce­bo­oku, mo­że wpi­sy na Twit­te­rze. Ewen­tu­al­nie, ale to tyl­ko ci, któ­rzy jesz­cze nie w peł­ni przy­ję­li no­wo­cze­sne me­to­dy ko­mu­ni­ka­cji – spraw­dze­nie, czy nikt przy­pad­kiem nie przy­słał esemesa.

O ile ta­ki zwy­czaj moż­na jesz­cze przy­jąć pod­czas biz­ne­so­we­go lun­chu – w koń­cu je­ste­śmy w pra­cy, o tyle po­za­za­wo­do­we de­mon­stro­wa­nie za­in­te­re­so­wa­nia smart­fo­nem mo­że świad­czyć, że się po pro­stu z dru­gą oso­bą nu­dzi­my....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9203

Wydanie: 9203

Spis treści
Zamów abonament