200 tysięcy miejsc pracy
ROZMOWA | Robert Kawałko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu
Fundraising to zbieranie funduszy, głównie na cele charytatywne, publiczne. Dlaczego upiera się pan, by zawód fundraisera został wpisany na listę zawodów wykonywanych? Przecież zbieraniem pieniędzy na szczytne cele od lat zajmują się pracownicy i wolontariusze różnych organizacji. To nie wystarcza?
Nie. Cały czas wielu instytucjom się wydaje, że nie potrzebują fundraiserów, a wynika to stąd, że mają małą wiedzę na ten temat. A ja myślę, że fundraiserapowinna mieć każda szkoła, szpital, fundacja itp. Nie da się przez lata funkcjonować, za stanawiając się, czy za rok będą środki na prowadzenie działalności. Szpital, by leczyć, potrzebuje ich regularnie, by był w stanie pielęgnować chorych. Tego typu instytucje działają obecnie, wykorzystując głównie m.in. dotacje z budżetu państwa czy z Unii. Ale środki z tych źródeł stają się coraz mniej dostępne, bo rośnie konkurencja. Na konkursy wpływa kilka tysięcy wniosków, a pieniądze dostaje zaledwie 15 proc. Są organizacje, które z braku pieniędzy z dnia na dzień muszą zwolnić kilkadziesiąt osób. W takiej sytuacji co dwa lata znajduje się ks. Tadeusz Zaleski – podopieczni prowadzonej przez niego Fundacji im. Brata Alberta są zagrożeni brakiem dotacji na opiekę. Ostatecznie jakoś te pieniądze dostają, ale wiele osób już zrozumiało, że staranie się tylko o granty nie wystarczy, dlatego zatrudnili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta