Stara tragedia i nowe idee
Antyczna „Oresteia” na narodowej scenie miała połączyć współczesny teatr z awangardową muzyką
Pro Jacek Marczyński
Kompozytorka uratowała spektakl
Dzięki Agacie Zubel uwspółcześniona „Oresteja" – produkcja Teatru Narodowego i Opery Narodowej – zyskała wymiar tragedii, obnażającej to, co mroczne, w duszy człowieka i pokazującej małość ludzkich losów, którymi kieruje niewidzialne fatum.
Agata Zubel nie skomponowała muzyki z tradycyjnych dźwięków, ułożyła partyturę z szeptów i krzyków, pojedynczych wyrazów i zaśpiewów, jednogłosowych chórów z dyskretnym dodaniem brzmień elektroniki. Umiejętnie połączyła starożytność z nowoczesnością. A przede wszystkim stworzyła klimat dla „Orestei" – od pierwszego momentu, gdy publiczność, wchodząc na widownię, została otoczona muzyką chóru, aż po finał, w którym rozszalałe sekwencje instrumentów perkusyjnych symbolizowały Furie, ścigające...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta