Chiński rynek szansą dla firm
Obyś żył w ciekawych czasach, mawiają Chińczycy. Obserwując zmiany w globalnej gospodarce, trudno nie stwierdzić, że w takich właśnie czasach żyjemy
Dotychczasowe mocarstwa gospodarcze usuwają się w cień, a ich miejsce zajmują nowi gracze. Ale i wschodzące gwiazdy nie są zupełnie odporne na zawirowania, nawet Chiny.
Inwestorzy z rosnącym niepokojem wyczekują kolejnych danych z Chin, starając się przewidzieć, czy ten największy rynek wschodzący spadnie na cztery łapy, czy też pisane jest mu twarde lądowanie. Wciąż nierozwiązane problemy w strefie euro oraz ospałe ożywienie w Stanach
Zjednoczonych spędzają sen z powiek nie tylko politykom czy instytucjom międzynarodowym, ale zapewne także chińskim władzom.
A to dlatego, że kondycja tamtejszej gospodarki nadal w dużej mierze zależy od zagranicznego popytu na chińskie towary. Przy spadającym popycie z Zachodu Chiny, największy na świecie eksporter, muszą szukać innych źródeł wzrostu gospodarczego niż eksport.
Zwrot ku własnemu rynkowi
Szansą dla chińskich eksporterów jest rosnący popyt na innych rynkach wschodzących. Niemniej intensyfikacja wymiany handlowej z krajami rozwijającymi się może nie wystarczyć, aby zrównoważyć spadek popytu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta