Siedem filarów Platformy
W sondażach PiS niemal zrównał się z partią rządzącą. Donaldowi Tuskowi nie ufa więcej osób niż Antoniemu Macierewiczowi. Kto i dlaczego popiera jeszcze Platformę – wyjaśnia publicysta
Grupa pierwsza: ofiary własnych kompleksów. Swego czasu „Gazeta Wyborcza" nieustannie podkreślała, że wśród zwolenników PO jest szczególnie dużo Młodych, Wykształconych, z Dużych Miast (MWzDM). Jak to często bywa ze zbyt topornymi kliszami, i ta została obśmiana i dzisiaj dziennik z Czerskiej sięga po nią znacznie rzadziej. Nie znaczy to, że formalnie rzecz biorąc, „Wyborcza" nie miała racji. Faktycznie, wśród wspierających PO była i nadal jest spora grupa MWzDM. Tylko nikt nie zadał pytania, gdzie odebrali oni swoje wykształcenie i w którym pokoleniu pochodzą z dużych miast. W rzeczywistości samo sformułowanie „młodzi, wykształceni, z dużych miast" było dość prostą manipulacją psychologiczną, obliczoną na skaptowanie tych, którzy do owych „dużych miast" przyjechali z prowincji i cierpią na jej kompleks. Nie są to bynajmniej wszyscy imigranci, ale wielu zrobi wszystko, żeby pokazać, iż oni ze swoimi korzeniami – które uważają za wybitnie kompromitujące – nie mają już nic wspólnego. Że nie należy wiązać ich ani z ich babcią, idącą co niedziela do kościoła do sąsiedniej wsi, ani z ojcem rolnikiem, ani z lokalną społecznością, która integruje się wokół parafii. Takie to ciemne i nieeuropejskie.
A tu proszę: „Wyborcza" oraz partia rządząca dostarczają gotowego sposobu na zwalczenie tych kompleksów – wystarczy poprzeć PO i z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta