Trzeba mieć pomysł, by dobrze zatańczyć
Wieczór w Operze Narodowej słusznie nazwano „Kreacje”, choć nie wszystko w nim ma autentyczną wartość
Pomysłodawcy premiery asekurują się podtytułem „Warsztaty" i nie jest to kokieteria zaczerpnięta z teatru. Sceny dramatyczne zamiast skończonego produktu coraz częściej oferują widzom próby otwarte, zwane też „work in progress", gdyż reżyser nie jest w stanie dokończyć pracy. Tu pod osąd publiczności oddają się w większości debiutanci. Być może nie są w pełni gotowi do choreograficznej samodzielności, ale chcą próbować.
Ta premiera napawa optymizmem. Po wielu latach marazmu polska choreografia rozwija się, zaczyna być sztuką żywą. Wystarczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta