Etykieta niezbyt biała
David Nalbandian dołączył do długiej listy czarnych charakterów
Argentyńczyk nigdy nie był wzorem sportowych manier, ale tym razem przekroczył wszelkie granice. Po przegranej piłce w drugim secie finału turnieju w Queen's Clubie wyładował frustrację, kopiąc planszę reklamową ustawioną przed krzesełkiem sędziego liniowego.
Uderzenie było tak silne, że sędzia Andrew McDougall został mocno zraniony w goleń. Polała się krew, sporą ranę musiała opatrzyć służba medyczna turnieju i załoga dyżurnego ambulansu.
Fergus Murphy, sędzia na stołku, nie miał wątpliwości, że Nalbandianowi należy się dyskwalifikacja za niesportowe zachowanie, i przyznał zwycięstwo Chorwatowi Marinowi Ciliciowi.
Chwilę po swej akcji David Nalbandian mógł wytłumaczyć się publiczności i poszkodowanemu. – Przykro mi bardzo, ale czasami tak się dzieje. Czasami złościsz się i nie panujesz nad sobą. Zgadzam się, że popełniłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta