Piękna Italia
Dwa gole Mario Balotellego dały Włochom awans do finału
Balotelli pytany, dlaczego nie cieszy się po strzelonych golach, odpowiadał, że nie ma istotnego powodu do uśmiechu w pracy. – Widzieliście kiedyś listonosza, który okazuje radość po tym, jak uda mu się dostarczyć list? – pytał.
Ale wczoraj w Warszawie po tym, jak wysłał Niemcom pierwszy list z pozdrowieniami, cieszył się jak dziecko. Gol na 1:0 był jak pocztówka z ciepłego kraju otrzymana w środku zimy. Antonio Cassano zatańczył przy linii pola karnego, ośmieszył Matsa Hummelsa, nazywanego już przez Niemców Młodym Cesarzem, i dośrodkował na głowę Balotellego. Była 20. minuta i Włosi kilka chwil wcześniej zrozumieli, że mogą zaatakować śmielej. Niemcy próbowali zdominować rywala tak samo, jak zrobili to ze wszystkimi, ale kosa trafiła na kamień.
Joachim Loew trochę się Włochów przestraszył. Znowu zaskoczył składem – zamiast ofensywnego Thomasa Muellera, zagrał Toni Kroos. Miał pomóc w pilnowaniu Andrei Pirlo, włoskiego reżysera, który jednak szybko zorientował się w zamiarach rywali. Nic sobie nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta