Sto narodów, jedno państwo
Radosław Pyffel, socjolog
Na kogo Chińczycy mówią „banany"?
Radosław Pyffel: Na swoich rodaków, którzy wychowali się w Europie albo USA. Są żółci z zewnątrz i biali w środku. Takich określeń jest więcej. Na zamerykanizowanych Chińczyków mówi się „ABC" – „American Born Chinese". Coraz większą grupą są też w Chinach tak zwani ludzie-jajka – biali z wierzchu, a żółci w środku. Urodzeni na Zachodzie, ale wychowani w Chinach, mówiący i myślący po chińsku. Na razie „ludzi-jajek" jest niewielu, ale w miarę wzrostu znaczenia Chin przybywa ich coraz szybciej.
„Banany" i „ludzie-jajka" to pogardliwe określenia? Chińczycy ich nie lubią?
Nie, to są raczej żartobliwe określenia, nie doszukiwałbym się w tym uprzedzeń. Chińczycy przyzwyczajają się do obcokrajowców. Jeszcze kilkanaście lat temu pojawienie się cudzoziemca było wydarzeniem, teraz jest codziennością.
Czy Chińczycy są nacjonalistami?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

