Palestyńskie półprawdy
Spękane góry, chwiejące się tu i ówdzie szare ponure drzewo oliwne, dzikie wąwozy i doliny wyłożone kamieniami nagrobnymi – taki niewypowiedzianie ponury krajobraz rzuca się człowiekowi w oczy..." – pisał William Thackeray w „Notatkach z podróży z Cornbill do wielkiego Kairu". „Biaława pleśń pokrywająca całe połacie krajobrazu... podobne trądowi inkrustacje... serowatych skał – pogruchotane, przeżute i rozmamłane... cała Judea zdaje się jednym wielkim nagromadzeniem tego śmiecia" – zanotował Herman Melville w „Dzienniku z podróży do Europy i Lewantu 11 października 1856 – 6 maja 1857". „Wśród wszystkich odznaczających się ponurym krajobrazem krain pierwszeństwo – moim zdaniem – należy się Palestynie. Wzgórza są nagie, bezbarwne i banalne w kształtach. Doliny to niemiłe dla oka pustkowia z rzadka pokryte roślinnością, która też sprawia wrażenie żałosnej i zmaltretowanej" – to Mark Twain w „Prostaczkach za granicą". Zobacz na empik.rp.pl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
