Dramat zakończony happy endem
Ania Rusowicz, córka Ady, gwiazdy lat 60., zaśpiewała przeboje tragicznie zmarłej mamy i stworzyła własne. Wyrosła na topową postać polskiej estrady
Ada Rusowicz zasłynęła jako wokalistka supergrupy Niebiesko-Czarni, m.in. przebojami „Duży błąd" i „Za daleko mieszkasz miły" oraz udziałem w rock-operze „Naga".
– Kiedy rozpoczynałam muzyczną karierę, Ada Rusowicz była już wielką gwiazdą – wspomina Maryla Rodowicz. – Gdy zostałam zaproszona do nagrania telewizyjnego filmu „Kulig", byłam bardzo dumna, że dostałam miejsce w garderobie Ady. Zapamiętałam ją jako osobę niezwykle pogodną i życzliwą ludziom. Potem zniknęła z mojego horyzontu. Dużo koncertowała za granicą.
Nowy Rok 1991. Ada Rusowicz wraz z mężem Wojciechem Kordą wracali samochodem znajomych z sylwestrowego koncertu. Doszło do wypadku. Ada Rusowicz zginęła. Osierociła dwójkę dzieci, w tym 7-letnią Anię, którą zajęły się ciocie. Odtąd przeboje mamy kojarzyły się z dramatem. Stały się tabu.
– Czasami ciocia próbowała coś puścić, potem mąż – wspomina Ania Rusowicz. – Odcinałam się od tej muzyki. Na wszelki wypadek. Nie chciałam wchodzić w towarzyszące jej emocje. Zaczęłam słuchać nagrań pełną parą dopiero chwilę przed nagraniem płyty „Mój Big-Bit". Musiałam do tego dojrzeć. Najpierw puszczałam sobie po jednej piosence. Czytałam tekst, oglądałem filmy z mamą na YouTube – „Kulig"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

