Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Męczyć się pięknie

12 września 2012 | III Festiwal Biegowy
Ultramaraton w pełnej krasie
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Ultramaraton w pełnej krasie

Ból, euforia, zwątpienie, samotność – na trasie Biegu 7 Dolin nie ma stanów pośrednich. Taką rozrywkę trzeba pokochać albo lepiej od razu dać sobie spokój

ŁUKASZ MAJCHRZYK

z Krynicy

Na początku ultramaratonu jest ekscytacja, a poziom adrenaliny przekracza dopuszczalne normy. To z jednej strony pomoc dla organizmu, bo start jest o trzeciej w nocy, a trasa od początku trudna i nie można pozwolić sobie na rozkojarzenie, a z drugiej strony – pułapka.

Kto da się ponieść fantazji i ruszy zbyt mocno, najprawdopodobniej nie ukończy biegu. Góry prędzej czy później upomną się o swoje.

Dlatego warto dozować adrenalinę. Na trasie hormony jeszcze bardzo się przydadzą, gdy dopadną zawroty głowy, potknięcia i piekące od wysiłku mięśnie.

Ciężko jest nie zwątpić w czasie tego biegu, gdy sił już brakuje, a do pokonania został jeszcze dystans równy maratonowi. I to nie po równym asfalcie, ale po kamieniach, w górę i w dół na: Jaworzynę i Halę Łabowską, potem do Rytra, potem znów górę na Radziejową i z powrotem do Piwnicznej Zdroju. I tak przez cały czas, aż do Krynicy.

Na metę biegacze wpadają zziajani, wykończeni...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9333

Wydanie: 9333

Spis treści
Zamów abonament