Abonament do lamusa
Premier powinien jak najszybciej znieść abonament RTV. W jego miejsce zaś wprowadzić dotację budżetową w wysokości stosownej do potrzeb misyjnych – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Zaraz po objęciu władzy premier Donald Tusk uznał, że abonament radiowo-telewizyjny jest „archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi". Teraz wraca do tematu i znów wokół finansowania mediów publicznych robi się gorąco. Niedawno Tusk dorzucił kilka szczegółów. A więc „będziemy szli w stronę: ograniczone finansowanie ze środków publicznych w miejsce abonamentu i takie zmiany w mediach publicznych, szczególnie w telewizji publicznej, które uczynią tę telewizję tańszą i bardziej misyjną, a mniej komercyjną".
Co miał dokładnie na myśli? Może to, co powiedział z kolei minister kultury Bogdan Zdrojewski. Za dwa lata abonament mógłby zostać zastąpiony niższą, ale bardziej powszechną opłatą audiowizualną. W grę wchodzi więc niemiecki model funkcjonowania mediów publicznych. Każde gospodarstwo domowe musiałoby płacić, obojętnie czy ma telewizor czy nie. Można się pocieszać, że ponieważ płatników byłoby więcej, również wysokość opłat mogłaby być niższa niż obecne 17 zł miesięcznie.
Szczegóły mamy poznać wkrótce. Kierunek wydaje się słuszny, tylko że do tej pory to zadanie stworzenia jasnego systemu finansowania i uzdrowienia mediów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta