Polska energia na Litwie
Pierwszy polski minister w litewskim rządzie ma świetne notowania, ale czeka go mnóstwo problemów. Bo jest Polakiem.
Jarosław Niewierowicz nie jest ani znanym politykiem, ani też jakimś celebrytą brylującym na wileńskich salonach. Ten 36-latek pozostaje też w sporej mierze zagadką dla mediów: do tej pory nie udzielił żadnego wywiadu, a jedyne jego krótkie wypowiedzi dotyczyły spraw, jakimi ma się zajmować, kierując resortem.
Jak sam mówi, z dziennikarzami umówiony jest dopiero na następny tydzień. Tak naprawdę rozmawiał z nimi dłużej tylko raz – po wizycie u prezydent Dalii Grybauskaite, której przedstawił się jako kandydat na ministra. Powiedział wówczas, że pani prezydent oceniła go pozytywnie, poparła też jego propozycje w kwestiach litewskiej energetyki. – Moja wizja została zaakceptowana – podkreślił.
Młody, polski inteligent
– To bardzo sympatyczny młody człowiek, przedstawiciel młodego pokolenia polskiej inteligencji na Litwie – tak charakteryzuje Niewierowicza szef „Kuriera Wileńskiego" Robert Mickiewicz. – Ukończył polską szkołę w Wilnie, był w harcerstwie, następnie trafił do Polski, do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. A potem zrobił szybką i imponującą karierę – opowiada.
Jedno z polskich pism ukazujących się na Litwie, „Magazyn Wileński", opisywało kilka lat temu Niewierowicza. Jego dom rodzinny znajduje się na tak zwanej starej Szeszkince w Wilnie. Ojciec – Tadeusz, tak jak on ukończył Wileńską Szkołę Średnią im....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta