Nie mówcie: „nieludzka ziemia”
W Rosji, w ciągu ostatnich 15 lat język polski wyparł ze szkoły w Usolu niemiecki, francuski i hiszpański
Korespondencja z Usola na Syberii
Do Usola jedzie się z Irkucka półtorej godziny. To 80-tysięczne miasto, w które rosyjska transformacja uderzyła z potworną siłą. Część organizujących niegdyś życie mieszkańców padła, odeszła jednostka wojskowa. Spora część miasta wygląda jak slums, inna – po prostu jak wieś.
Ale jest tu też dobra szkoła, pierwsze gimnazjum. Jedziemy tam ze Świętym Mikołajem, w cywilu pracownikiem Konsulatu RP z Irkucka. Święty Mikołaj przybywa do Usola rokrocznie. Przywozi prezenty.
Lubiany polski
Bo w pierwszym gimnazjum od kilkunastu lat uczy się polskiego. Różnie – raz jako języka obowiązkowego, w innych latach – jako nadobowiązkowego. To jedyna taka szkoła we wschodniej Rosji.
Jest tu trochę dzieci polskiego pochodzenia. To nic dziwnego, bo po powstaniu styczniowym Usole było dużym ośrodkiem zesłańczym. Kilka lat spędził tu m.in. uznawany obecnie za świętego Rafał Kalinowski. Wielu pożeniło się tu i nie wróciło do kraju.
Ale takich dzieci jest niewiele. Większość to czyści Rosjanie (o ile na wschodniej Syberii, gdzie od stuleci mieszają się krwi różnych narodów i ras, można w ogóle użyć tego pojęcia). Polskiego uczą się z równym entuzjazmem. Wolą go od wszystkich innych języków obcych – poza, oczywiście, angielskim.
Dlaczego? Przecież znajomość np....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta