Kwaśniewski jest już przeszłością

autor zdjęcia: Bartłomiej Sowa

źródło: Agencja Gazeta

Według Roberta Alberskiego wielu wyborców nie widzi dziś partii, na którą chcieliby oddać swój głos

To będzie rok nękania rządu przez Prawo i Sprawiedliwość 
– uważa politolog Robert Alberski

Rz: Spory ruch zrobił się ostatnio na scenie politycznej. PSL kokietuje prawicę pozaparlamentarną, Ruch Palikota stawia na partię Kwaśniewskiego. Czy coś z tego wyniknie?

Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego: To jest próba rozpoczęcia nowego roku od inicjatyw politycznych. Tym bardziej że PiS już zapowiedziało zgłoszenie konstruktywnego wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska i teraz inne partie nie chcą dać się zepchnąć w cień. Poza tym wszyscy przymierzają się już do wyborów, bo później nie będzie na to czasu. Kalendarz tak się niefortunnie ułożył, że w ciągu 16 miesięcy będziemy mieli cztery elekcje. Czyli jak zaczniemy kampanię wyborczą do europarlamentu, to ona będzie trwała aż do wyborów parlamentarnych. Na żadne działania strategiczne czasu nie będzie. Dlatego obecne inicjatywy traktuję w kategorii balonów próbnych – czy mogą chwycić czy nie. Nie sądzę, by były to rozwiązania definitywne.

PiS rzeczywiście zaczęło swój rok od wysokiego C, czyli wotum nieufności dla rządu. Ale jest to inicjatywa skazana na porażkę. Warto robić coś takiego?

Warto, bo nie chodzi o wynik głosowania, tylko o zepchnięcie rządu do defensywy na samym początku roku. Wniosek o konstruktywne wotum będzie debatą o pryncypiach. A ponieważ PiS już dosyć długo nad nim pracuje, to sądzę, że...