Jedyny kogut na podwórku
Nie przywiązujemy zazwyczaj wagi do dokonań gospodarczych na terenie zaboru rosyjskiego, Ale to w Kongresówce powstawały podwaliny przemysłu
Pokonani militarnie, pozbawieni autonomii, po Powstaniu Styczniowym szybko i niespodziewanie dźwignęliśmy się gospodarczo, podbijając rynki swojego ciemiężcy. Dla Rosjan był to szok i powód do niepokoju. Nagle się okazało, że wielka i najnowocześniejsza część przemysłu znajduje się na granicy imperium, coraz bardziej zagrożonej przez Prusy i Austrię.
Powstanie Styczniowe przyniosło terenom zaboru rosyjskiego wielkie straty gospodarcze. Skonfiskowano 1500 majątków ziemskich, a ich właściciele znaleźli się na emigracji. A jednak w tym momencie dzieje się coś niezwykłego. Niedługo potem Królestwo Polskie z impetem przechodzi od feudalizmu do kapitalizmu, z epoki manufaktur do przemysłu.
Punktem zwrotnym jest rok 1851, gdy Rosja znosi cła na granicy z Kongresówką, nałożone po Powstaniu Listopadowym. Przed polskimi towarami otwierają się chłonne rynki wschodnie. – Byliśmy jedynym kogutem na podwórku – mówi obrazowo Wojciech Morawski, szef Katedry Historii Gospodarczej na SGH.
Podwaliny pod boom gospodarczy i siłę polskiego przemysłu kładą już Stanisław Staszic i książę Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki oraz późniejsi dyrektorzy Banku Polskiego, którzy ściągają z zagranicy tkaczy. Tak do rodziców w niemieckim Reichenau pisze jeden z pionierów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta