Ludzie chcą zmian
Mówienie o „złym Kaczyńskim" już nikogo nie rusza. PiS może wygrać wybory, Polacy oddadzą głos na tę partię choćby dla jaj, żeby było coś nowego – mówi Elizie Olczyk były lider Ligi Polskich Rodzin i wicepremier Roman Giertych
Lubi pan kabarety?
Jeżeli są śmieszne, to tak.
A wie pan, że jeden odcinek kabaretowego „Posiedzenia rządu" był poświęcony panu? Posyłał pan premierowi kwiaty i czekoladki, zapraszał do kina i na żaglówki nad Zalew Zegrzyński.
Nie wiedziałem.
Ten skecz odnosi się do dosyć powszechnego odczucia, że zapałał pan gwałtowną miłością do PO i premiera Donalda Tuska.
Moje odczucia wobec Donalda Tuska można różnie nazywać, ale nie miłością. Zdarzało mi się z nim współpracować, np. w sprawie podatku prorodzinnego czy becikowego. I dobrze to wychodziło. Ale nigdy nie posyłałem Tuskowi kwiatów ani nie zapraszałem na łódki, bo słabo żegluję.
Za to w głośnym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" powiedział pan, że PO jest najlepszą partią na scenie politycznej. Dużo lepszą niż PiS. To była zaskakująca deklaracja.
Jeżeli ma się do wyboru autobus kierowany przez leniwego, aroganckiego, lekko sfrustrowanego kierowcę i autobus kierowany przez wariata, to do którego się wsiądzie? Mam wiele zastrzeżeń do rządów PO, począwszy od edukacji, w której jest zupełna zapaść. Ale w porównaniu z PiS jest lepsza. Jarosław Kaczyński raz dwa zrobiłby nam w Polsce Białoruś.
Czy jak LPR wspólnie rządziła z PiS, to też w Polsce była...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta