Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie obrażajmy Anny Grodzkiej

07 lutego 2013 | Publicystyka, Opinie | Mariusz Cieślik
Na zdjęciu  od lewej: bojownicy rewolucji kulturowej – Anna Grodzka, Ryszard Kalisz,  Robert Biedroń
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Na zdjęciu od lewej: bojownicy rewolucji kulturowej – Anna Grodzka, Ryszard Kalisz, Robert Biedroń

Janusz Palikot założył teatrzyk, w którym transseksualną posłankę swojego klubu obsadził 
w roli kobiety z brodą 
– pisze publicysta.

Przytomność umysłu jako jedyny zachował Władysław Bartoszewski, który z racji wieku nie takie rzeczy widział. Zapytany o to, czy poparłby Annę Grodzką na wicemarszałka Sejmu, odparł, że nie miałby oporów, gdyby obiektywnie była lepsza od innych kandydatów. Ale czy jest? Jakie ma to znaczenie, skoro jej wybór ma być „wydarzeniem w skali świata", jak raczył się wyrazić wiceprzewodniczący Ruchu Palikota poseł Artur Dębski?

Wyobraźmy sobie idealnego kandydata na wysokie stanowisko. Stanowisko prestiżowe, wymagające sprawnego zarządzania ludźmi i znajomości procedur. Jak należałoby zachęcić osoby decydujące o wyborze do jego poparcia? Ano, prezentując jego dokonania zawodowe, przymioty charakteru, zdolności menedżerskie. To, jakiej jest płci, nie powinno być przedmiotem niczyjego zainteresowania. Gdyby od tego zależała decyzja, słusznie uznano by, że mamy do czynienia z zachowaniami seksistowskimi.  Jak zatem skomentować wypowiedzi Janusza Palikota na temat Anny Grodzkiej jako kandydatki na wicemarszałka? Wypowiedzi, w których nie pojawiła się ani razu kwestia jej kwalifikacji, a głównym argumentem za jej wyborem miałoby być to, że zmieniła płeć?

Figura Chrystusa

„Polski parlament stanie w momencie głosowania nad kandydaturą Anki przed ważnym testem z demokracji, tolerancji i społeczeństwa obywatelskiego, testem, który będzie komentował...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9456

Wydanie: 9456

Spis treści
Zamów abonament