Podróże na czasie
Turysta nadążający za modą powinien w tym roku wyjechać na Krym, wybrać się w podróż do Birmy i zwiedzić Quito.
Od czasów Adama Mickiewicza i „Sonetów krymskich" tajemniczy dawniej Krym stał się dla nas krainą w jakiś sposób bliską. Zresztą i wcześniej, w czasach gdy rządzili nim tatarscy chanowie, wiedziano o nim nad Wisłą niemało. Dla mieszkańców zachodniej Europy to ziemia wciąż nieznana. Może zacznie się to zmieniać w tym roku. Na liście podróżniczych przebojów „National Geographic" Krym znalazł się bowiem na pierwszym miejscu wśród miast i regionów, które należy odwiedzić w 2013 r.
Rankingi ogłaszane przez magazyn – podobne publikuje też m.in. „Lonely Planet" – nie są listą miejsc powszechnie uznanych za najciekawsze na świecie czy ściągających od lat tłumy turystów. Mają kreować nowe trendy w turystyce. A nie ma skuteczniejszego sposobu, by zwrócić uwagę podróżujących na miejsca i krajobrazy mniej znane lub nie w pełni doceniane, krócej opisywane w przewodnikach, trudniej dostępne.
Nikt z pewnością spośród autorów przewodników po Krymie nie opisał z równym artyzmem opuszczonej stolicy chanów, Bakczyseraju, jak Adam Mickiewicz: „Jeszcze wielka, już pusta Girajów dziedzina / Zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia / Sofy, trony potęgi, miłości schronienia / Przeskakuje szarańcza, obwija gadzina". Po potężnym chanacie krymskim pozostały meczety i mury wzorowanego na stambulskim Topkapi pałacu władców. W Chersonezie Taurydzkim, dzisiejszym Sewastopolu –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta