Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztafeta słodko-gorzka

01 marca 2013 | Sport | Paweł Wilkowicz
Złota Norwegia. Od lewej: Heidi Weng, Therese Johaug, Kristin Stoermer Steira i Marit Bjoergen
źródło: AP
Złota Norwegia. Od lewej: Heidi Weng, Therese Johaug, Kristin Stoermer Steira i Marit Bjoergen

Justyna Kowalczyk dostała skrzydeł i Polska prowadziła na półmetku wyścigu sztafet. Ale skończyła na dziewiątym miejscu. Wygrały jak zwykle Norweżki

Korespondencja z Val di Fiemme

Zmieniła się pogoda, zmieniły nastroje. Na dwa dni przed biegiem na 30 km Justyna pokazała, dlaczego nazywają ją najlepszą na świecie w stylu klasycznym.

Była w tym biegu na drugiej zmianie sztafety moc, ale i lekkość, której dotychczas brakowało. Nawet w sprincie, gdy Justyna wygrywała ćwierćfinał i półfinał, nie bawiła się z rywalkami tak jak wczoraj. A w biegu łączonym biegła jak na zaciągniętym hamulcu.

– Forma jest taka, jaka była kilka dni temu i będzie za kilka dni, ale wreszcie trafiliśmy, sprzęt był znakomity – mówiła Justyna. W Val di Fiemme mocno się ociepliło, było tak jak podczas ostatniego Tour de Ski. Serwismeni zamienili twarde smary na miękkie, Estończycy przygotowujący narty Justynie lubią takie warunki, ona też.

– To nie to co zero stopni i śnieg, jak w poprzednich dniach. Wtedy jest loteria, a gdy jest pogoda na klistry, czyli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9475

Wydanie: 9475

Spis treści

Moje Podróże

Zamów abonament