Podatek transakcyjny w Unii utknął w miejscu
Spory między 11 państwami UE, które zobowiązały się wprowadzić nową taksę, oznaczają, że propozycja może się opóźnić i zostać mocno ograniczona.
Jedenaście krajów wraz z Komisją Europejską forsuje propozycję powszechnego podatku od transakcji z użyciem akcji, obligacji i instrumentów pochodnych. W październiku ubiegłego roku załamały się rozmowy o wprowadzeniu takiego podatku we wszystkich 27 państwach Unii, z powodu sprzeciwu między innymi Wielkiej Brytanii, Danii i Szwecji.
Państwa te obawiały się, że wprowadzenie takiego podatku na poziomie unijnym, a nie globalnym, osłabi konkurencyjność europejskich centrów finansowych.
Fundamentalne różnice
Jedenaście państw zdecydowało się jednak dalej pracować nad propozycją, na podstawie zapisu, który pozwala co najmniej dziewięciu krajom Wspólnoty wprowadzać rozwiązania integrujące je gospodarczo, bez udziału pozostałych państw członkowskich.
Zgodnie z propozycją Komisji transakcje z udziałem akcji i obligacji byłyby obciążone podatkiem w wysokości 0,1 proc., a z udziałem instrumentów pochodnych 0,01 proc., jeżeli przynajmniej jedna strona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta