Niewiele wskazuje na sukces związków
Rozmowa | Związkowcy biorą licznie udział w demonstracjach pod warunkiem, że ktoś ich na nie przywiezie autokarami.
Rz: Jutro rocznica wyborów z 1989 r., miażdżącego zwycięstwa obozu „S". Dlaczego po niespełna ćwierćwieczu związki zawodowe są tak słabe? Ostatni sondaż CBOS pokazał, że należy do nich co 20. Polak, czyli co 10. pracownik.
Prof. Juliusz Gardawski, SGH, od przeszło 30 lat bada związki zawodowe: – Rzeczywistość nie jest tak mroczna. Liczebność związkowców utrzymuje się od dekady na względnie stałym poziomie. Czytając ostatnie dane CBOS, trzeba pamiętać o błędzie statystycznym sondażu. Słabość związków nie bierze się głównie z ich liczebności, ale z niewielkich możliwości mobilizacyjnych członków. Z naszych ubiegłorocznych badań wynika, że należy do nich ok. 2 mln Polaków pracujących w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 10 osób. To wielka grupa ludzi. Problem jednak w tym, że mają one nikłe możliwości podejmowania wspólnych działań. Członkowie w niewielkim stopniu utożsamiają się z nimi.
To dlaczego do nich należą?
Niektórzy zawsze w nich byli i cenią związkową więź ideową i towarzyską. Inni, a jest ich większość, traktują związek jako usługodawcę – płacę składki, więc mam wobec organizacji swoje wymagania. Związkowcy oczekują m.in., że dzięki przynależności do jednej z zakładowych organizacji będą mieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta