Potworna presja Internetu
Sofia Coppola o filmie „Bling Ring" i o tym, czym jej młodość różniła się od życia dzisiejszych nastolatków.
„Bling Ring" oparty jest na faktach. Grupa nastolatków naprawdę włamywała się do domów gwiazd, wypijała whisky z ich barków, kradła luksusowe ubrania. Spotkała pani tych ludzi?
Sofia Coppola: Niektórych. Kiedy zaczynali opowiadać o swoich skokach, mieli w głosie satysfakcję. Zdałam sobie sprawę, że robiąc o nich film zapewniam im uwagę i rozgłos, o które walczyli. Dlatego zmieniłam imiona bohaterów i nie śledziłam ich dalszych losów.
Jakie wrażenie na pani zrobili?
Chłopak był sympatyczny i zagubiony, jako jedyny żałował, że wpakował się w tę aferę. Opowiedział mi dużo przydatnych szczegółów. Dzięki niemu jest w filmie scena, w której jedna z dziewczyn chce ukraść psa Paris Hilton – w życiu nie przyszłoby mi to do głowy. Z innymi nie mogłam znaleźć wspólnego języka. Przestraszyła mnie ich pewność siebie, arogancja.
Dlaczego postanowiła pani przenieść losy młodocianych włamywaczy na ekran?
Sprawą Bling Ring zainteresowałam się, gdy w „Vanity Fair" przeczytałam reportaż z ich wypowiedziami. W tej aferze jak w soczewce skupiają się marzenia współczesnej Ameryki. Krzykliwej, nastawionej na blichtr rodem z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta