Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bardzo miły człowiek

06 lipca 2013 | Kraj | Eliza Olczyk
Władysław Kosiniak-Kamysz swoją polityczną karierę zaczynał w telewizji jako specjalista młodzieżówki PSL od zadawania trudnych pytań politykom innych partii
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Władysław Kosiniak-Kamysz swoją polityczną karierę zaczynał w telewizji jako specjalista młodzieżówki PSL od zadawania trudnych pytań politykom innych partii

Młodzi działacze PSL widzą we Władysławie Kosiniaku-Kamyszu następcę Janusza Piechocińskiego.

Władysław Kosiniak-Kamysz, rocznik 1981 swoją twarzą musi firmować niepopularne wśród Polaków zmiany w OFE.  Nie jest mu do śmiechu, bo to na jego głowę sypią się razy.

Ale nietęgą minę miał też wówczas, gdy Piotr Duda, szef „Solidarności", oświadczył rozeźlony, że jest on ministrem od bezrobocia, a nie od pracy, i że związkowcy nie usiądą do rozmów w Komisji Trójstronnej, dopóki nie zniknie z rządu.

– Nie mam sobie nic do zarzucenia – mówił spokojnie Kosiniak-Kamysz.

Ale dla tego beniaminka PSL, któremu kariera przez całe życie szła jak po maśle, musiała być to trudna sytuacja. Nigdy nie był wymieniany przez media jako minister do ewentualnej dymisji. Miał ogromne poparcie Waldemara Pawlaka, a po jego przegranej na kongresie zaskarbił sobie łaski Janusza Piechocińskiego. I choć w rządzie Donalda Tuska to on z urzędu firmował podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat, uelastycznienie czasu pracy oraz świecił oczami za rosnące bezrobocie i lawinowy przyrost tzw. umów śmieciowych, nikt tak naprawdę nie miał o to do niego pretensji. Wiadomo było, że kto inny stoi za decyzjami w tych sprawach.

Kosiniak-Kamysz jest lekarzem. W rządzie Tuska chciał być szefem resortu zdrowia.

Nawet fakt, że nie zdołał przekonać ministra finansów, by ten odmroził miliardy złotych zamrożone w Funduszu Pracy, które...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9580

Wydanie: 9580

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament