Krzywda uczyniona ojcu Rydzykowi
Hołdowanie infantylnej wizji świata, promowanej za pomocą demagogicznych argumentów, prowadzi środowiska radiomaryjne donikąd i w dodatku je kompromituje – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
Opublikowana w ubiegłym tygodniu rozmowa „Naszego Dziennika" z ojcem Tadeuszem Rydzykiem świadczy o tym, że zmorą Kościoła w Polsce wciąż są podziały ideologiczne rodem z lat 90. ubiegłego wieku. Rysuje się tu zatem zasadniczy podział na dwa katolicyzmy: jeden – tradycyjny, ludowy, nieufny wobec laickich tendencji, drugi zaś – nowoczesny, wielkomiejski, otwarty wobec rozmaitych opcji światopoglądowych.
Od Hosera do Wielgusa
I tak dyrektor Radia Maryja porównał nagonkę na arcybiskupa Henryka Hosera do działań lustracyjnych podjętych w stosunku do arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Problem tkwi jednak w tym, że w przypadku ordynariusza warszawsko-praskiego mamy do czynienia wyłącznie z niezweryfikowanymi sensacjami medialnymi. Zarówno oskarżenia o współodpowiedzialność za zbrodnie w Rwandzie, jak i zarzuty antysemityzmu pozbawione są dowodów.
Inaczej ma się rzecz z arcybiskupem Wielgusem. Jego przeszłość stanowiła przedmiot zainteresowania nie tylko mediów – którym można, słusznie lub niesłusznie, zarzucać złe zamiary wobec hierarchy – ale i Kościelnej Komisji Historycznej. W jej komunikacie z początku stycznia 2007 roku czytamy: „istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy księdza Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Z dokumentów wynika również, że została ona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta