Prześwietleni przez banki
Na rynek trafiają lepiej przygotowane inwestycje, twierdzą firmy. To zasługa m.in. ustawy deweloperskiej.
Zwolennikiem ustawy jest m.in. Ireneusz Ignaciuk, dyrektor finansowy Budimeksu Nieruchomości. – To skok jakościowy w ochronie nabywców mieszkań. Zanim zacząłem pracę w firmie deweloperskiej, byłem po drugiej stronie barykady. Kupowałem nieruchomość. Sprzedający zbankrutował – opowiada Ireneusz Ignaciuk. – Udało mi się wywikłać z transakcji i odzyskać pieniądze. Inni klienci mieli mniej szczęścia. Niektórzy tracili oszczędności życia.
Sprostać wymaganiom
Jednym z instrumentów ochrony klienta jest rachunek powierniczy. – Klienci pytają o takie rachunki coraz częściej. To jedno z kryteriów wyboru dewelopera, choć liczy się także doświadczenie firmy, jej renoma, wiarygodność – mówi dyrektor z Budimeksu. – Nasze rachunki powiernicze wiążą się najczęściej z umowami z bankiem na finansowanie inwestycji. Kiedy podpisujemy umowę dotyczącą prowadzenia rachunku, jednocześnie zawieramy umowę kredytową. Każdy projekt jest więc zamknięty, ma osobne finansowanie, składające się ze środków własnych (ok. 30 proc.) i bankowego kredytu. Jego przyznanie oznacza, że inwestycja jest dokładnie prześwietlona. I niezależnie, co się stanie, nawet jeśli nie sprzedamy ani jednego lokalu, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta