Kronika potrójnej klęski
Klęska Polaków w pierwszej rundzie. Jerzy Janowicz przegrał 4:6, 4:6, 2:6 z Maximo Gonzalezem. Odpadli też Michał Przysiężny i Łukasz Kubot
Trzy mecze, trzy porażki, jeden wygrany set Przysiężnego z Julienem Benneteau. Gorzej być nie mogło. Cała trójka grała niemal w tym samym czasie nowojorskiego popołudnia. Korty numer 4, 13 i 14. Trzynastkę dostał Janowicz, są tam małe trybuny. Kto oglądał, zobaczył Polaka w wydaniu najsłabszym od miesięcy. Dużo rozdrażnienia, niepewność, spuszczona głowa, no i słaby serwis, którym nie dało się bronić w chwili potrzeby.
Potrzeba była. Gonzalez, nr 247. w rankingu ATP, grał śmiało. Prawdą jest, że taki rozgrzany pomyślnymi kwalifikacjami tenisista z dalekiej poczekalni, nie ma wiele do stracenia. Więc Argentyńczyk grał chyba lepiej niż umie, świetnie biegał, odbijał niemal wszystkie piłki, zmusił Polaka do ryzyka i osiągnął swoje. Kiedy pierwszego seta wygrał po jednym bardzo słabym gemie Janowicza, wydawało się jeszcze, że to konieczna cena rozgrzewki Polaka.
Jednak Jerzy wciąż niewiele robił tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta