Kobiety na świętej wojnie w Syrii
Arabską opinię publiczną zszokowały informacje o kobietach świadczących usługi seksualne rebeliantom.
Wiadomości o procederze, który nazywany jest „seksualnym dżihadem”, pojawiały się już od jakiegoś czasu, ale skandal na dobre wybuchł dopiero wraz z oświadczeniem tunezyjskiego ministra spraw wewnętrznych. Lotfi Ben Dżedu w przemówieniu w parlamencie alarmował, że młode Tunezyjki wyjeżdżają do Syrii, aby świadczyć usługi seksualne dżihadystom walczącym z reżimem w Damaszku. Stwierdził, że „odbywają stosunki z dwudziestoma, trzydziestoma, a nawet stu rebeliantami”, a potem wracają do kraju w ciąży.
Minister nie podał, ilu kobiet dotyczy ten proceder, ale poinformował, że od marca udało się powstrzymać przed wyjazdem do Syrii ponad 6 tys. Tunezyjczyków. Powołując się na służbę bezpieczeństwa oświadczył również, że w sierpniu na zachodzie kraju zlikwidowano komórkę zajmującą się werbowaniem dziewcząt do Syrii.
W mediach natychmiast pojawiły się cytaty z krążącej po internecie fatwy sankcjonującej „seksualny dżihad”. Miał ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta