ZUS to nie smok, co pochłania składki
Rozmowa | Ewa Kosowska, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Składek ZUS
Wydaje się, że do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych osoby, które płacą składki, mogą przychodzić codziennie, a tu drugie już „Dni Ubezpieczonego"?
Mogą i przychodzą. Ale są też tacy ubezpieczeni, którzy przez całe zawodowe życie nie zainteresowali się, czy ich płatnik składek, np. pracodawca, odprowadza za nich składki, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. A na koniec kariery zawodowej, gdy składają wniosek o emeryturę, mogą być nieprzyjemnie zaskoczeni. I niekiedy bywa za późno, by wyjaśnić wątpliwości z pracodawcą. Bo nie ma ani jego, ani dokumentów po firmie.
Ideą dodatkowych porad – bo tym są „Dni Ubezpieczonego" – jest zachęcenie ubezpieczonych, by zainteresowali się meandrami ubezpieczeń społecznych, by poznali, jakie mają prawa, a szczególnie, jakie składki i w jakiej wysokości są i powinny być za nich opłacane.
Chcemy także przekazać wiedzę o koncie ubezpieczonego prowadzonym w ZUS. I dlatego w czasie tego tygodnia będą dyżurowali specjaliści, którzy udzielą wszelkich wyjaśnień i odsłonią tajniki ubezpieczeń społecznych; z tej okazji przygotowaliśmy specjalne, tematyczne ulotki informacyjne.
Nie policzyliśmy, ile w zeszłym roku osób skorzystało z informacji oferowanych w ramach Dni Ubezpieczonego, ale dyżurujący specjaliści przyznawali, że niekiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta